– Katastrofa! – wykrzyknęła pani Krysia po włączeniu komputera. – Nie ma niczego! – lamentowała, patrząc na pusty pulpit, z którego zniknęły wszystkie gromadzone latami foldery, zawierające dane firmy. Przepadły wszystkie najważniejsze dokumenty. Zginęły raporty, wyparowały kontakty do klientów, wsiąkły zdjęcia, zgubiły się prezentacje, ulotniły się notatki ze spotkań.
Pani Krysia zawsze je zapisywała na swoim komputerze, by mieć do nich łatwy dostęp, gdyby czegoś potrzebowała. Lecz teraz nie było ich nawet w koszu, gdzie czasami udawało się odnaleźć zaginione pliki.
To ten nowy pracownik, spowodował, że pliki zostały usunięte. Chwilowo miał korzystać z tego samego komputera, co pani Krysia. A że nie umiał się odnaleźć w jej porządkach, postanowił wprowadzić własne i skasował foldery, które uznał za niepotrzebne. Komputer będzie szybciej działał, pomyślał. Było dla niego pewne, że firma, która tak się rozrosła, że zatrudnia nowych pracowników, nie gromadzi danych tylko na dysku jednego komputera. Założył, że pani Krysia nie odkładała backupów na później, tylko archiwizowała dane na bieżąco.
Utrata danych i inne awarie komputera nie były dla pani Krysi nowością, więc od razu postanowiła działać. Wiedziała, że część danych będzie w stanie odzyskać dzięki firmom, które zajmują się takimi rzeczami. Choć wiedziała, że będzie to czasochłonne zajęcie. I że będzie sporo kosztowało. Dlatego postanowiła znaleźć rozwiązanie, które w przyszłości uchroni ją i jej firmę przed podobnymi wypadkami. Firma jest mała, ale działa prężnie, pozyskuje nowych klientów i dysponuje coraz większą ilością danych. Będą się pojawiali nowi pracownicy, zatem trzeba zadbać o bezpieczeństwo danych. Nie zapominając o wygodnym dostępie dla pracowników.
– Pani jest potrzebny serwer! – zawołała pani Jola wchodząc do firmy. Znała panią Krysię wystarczająco dobrze, by wiedzieć, że samo słowo „serwer” ją przeraża. Ale zdawała sobie także sprawę z tego, że na tym etapie rozwoju firmy serwer jest niezbędny. Postanowiła zignorować wszystkie pytania, rodzące się w głowie pani Krysi i przejść do sedna.
– Gdyby firma miała serwer, to nie byłoby tych problemów. Serwery mogą służyć zarówno do przechowywania danych i przesyłania plików między pracownikami, do zarządzania bazami danych, jak i do obsługi poczty elektronicznej, kalendarzy firmy i innych aplikacji, z których jednocześnie korzysta wielu pracowników. Automatyczne robienie zapasowych kopii danych i systemów, to kolejny atut serwerów, znacznie zwiększający ich przewagę nad komputerami. Pozwala to na wyeliminowanie przykrych konsekwencji działań innych pracowników i nie trzeba tracić czasu na odzyskiwanie danych.
Wraz z rozwojem firmy i wzrostem ilości danych serwery można rozbudowywać. W zależności od potrzeb i planów należy zaprojektować całą sieć teleinformatyczną firmy tak, by odpowiadała potrzebom biura i współgrała z rodzajem działalności.
Pani Krysia, co prawda, zamierzała przenieść firmę do nowego biura, ale nie po to, by serwerom było wygodnie. Nie chciała nowych niezgrabnych urządzeń. Na szczęście można też mieć pewien wpływ na wielkość serwerów.
W małych i średnich firmach mogą być wykorzystane serwery NAS (Network Attached Storage) wielkości komputera lub nieco mniejsze. Rozwiązanie to pozwala na połączenie dysków twardych z siecią komputerową, co daje możliwość przekazywania danych pomiędzy różnymi urządzeniami: komputerami, smartphonami, tabletami itd. Drugą opcją są serwery wieżowe – Tower, pozwalające na uruchomienie bardziej wymagających aplikacji, z których korzysta większa ilość pracowników.
Alternatywą dla tradycyjnych serwerów, czyli fizycznych maszyn może być serwer wirtualny – w chmurze obliczeniowej. Taki sposób przechowywania danych jest zdecydowanie bardziej elastyczny, a opłaty dostosowane do autentycznego zużycia zasobów. Nie wymaga też zatrudniania osób do zarządzania serwerem, czy kupowania specjalistycznego sprzętu.
– Coś musi pani wybrać, pani Krysiu, bo serwer jest pani potrzebny. Firma nie może pozwolić sobie na wyciek danych lub ich utratę. – orzekła pani Jola.
Pani Krysi serwery z jednej strony bardzo się podobają, ale z drugiej cała sytuacją ją trochę przerasta. Pomyślała jeszcze o małej hybrydzie – połączeniu tradycyjnych serwerów z wirtualnymi oraz o spotkaniu z kimś, kto naprawdę się na tym zna i pomoże jej wybrać najlepsze rozwiązanie dla jej firmy. I jakiekolwiek by to rozwiązanie było, pomoże je wdrożyć i będzie służył fachową pomocą na każdym etapie współpracy.
Jeszcze mi będą z ręki jadły, te serwery! – pomyślała pani Krysia i zadzwoniła do firmy Conet: +48 228771525. Zadzwoń i Ty!